poniedziałek, 9 lipca 2012

ROZDZIAŁ DZIEWIĘTNASTY


-wiesz co?-spytałam, gdy Sebastian leżąc za mną, gładził dłonią moje włosy.
-hmmm...?-mruknął.
-na serio chcę se powiększyć biust...-powiedziałam to cicho, bo znałam jego odpowiedź, na to, co nie było pytaniem.
-mi się podobasz taka jaka jesteś, i myślałem że to już rozumiesz...
Przymknęłam oczy, myśląc o tych chwilach, w których to udowadniał...***
-czyli... Dla cb jest ok?-upewniłam się.
-NO, BA...
-ale mogłoby być lepiej...-znów zaczęłam to swoje gadanie.
-JESUS... Dziewczyno ogar, albo...-tu się zatrzymał, słysząc pukanie do drzwi.
Zaśmiałam się, owijając się się kocem, który ściągnęłam z Sebastiana.
Podeszłam do drzwi, i nie wiedząc co robię, otworzyłam je.
-ups, chyba przyszłem nie w porę...-powiedział Paweł penetrując mnie całą wzrokiem.
-nie, dobra, czekaj chwilę, i nie wchodź na razie...-skończyłam to mówić będąc już w salonie i naciągając na tyłek spodnie.
Seba był już ubrany, bo pomyślał o tym już, gdy ja poszłam otworzyć, i gadał coś z Mitem na przedpokoju.
-KOTEK, można już wejść?-krzyknął mój ukochany.
Pierwszy raz użył na mnie określenia per "KOTEK"...
Coś tu jest nie tak...
Podeszłam więc do niego z nożem w ręce, przykładając mu ostrze do gardła, i próbowałam jak najbardziej wiarygodnie powiedzieć:
-KIM TY JESTEŚ DRANIU I CO ZROBIŁEŚ Z MOIM CHŁOPAKIEM!?
Widziałam że obydwoje się wystraszyli, pomęczyłam ich jeszcze minutę samym wzrokiem, po czym nie kontrolowanie wybuchłam śmiechem.
Chłopaki dopiero po następnej minucie zorietowali się że to był żart, i też zaczęli się śmiać, tyle że trochę nerwowo.
Po krótkiej chwili, zupełnie nagle, przestałam się śmiać.
-chce ktoś korniszona?-spytałam, całkiem poważnie, a oni znów zaczęli się śmiać.
-ale ja poważnie mówię...-szepnęłam przez zaciśnięte gardło, do oczu naleciały mi łzy.
-ty tak na poważnie...?-spytał Paweł.
Pokiwałam głową na tak.
-aha...-mężczyźnie coś się we mnie nie podobało, a najgorsze że nie wiedziałam o co chodzi.
-I co, będzie ta trasa?-zwrócił się do Sebastiana.
-jaka trasa, powinnam o czymś wiedzieć, Seba...-wiedziałam co to znaczy jechać w trasę.
Seba jedzie w trasę=0 kontaktów z nim, no oprócz telefonu i Facebooka, na którym od dwóch miesięcy jesteśmy oficjalną parą.
-to jeszcze nie ustalone, ale...
-SEBASTIAN!-przerwał mu Paweł.
-KURWA, Mito, to Nadja! Ona może wiedzieć!-chłopak pierwszy raz przeklnął przy swoim menago.
Paweł naprawdę coś we mnie wyczuwał...
A jak to coś złego...?
################
hue hue hue
marzenia...
Trochę za daleko one czasem wywiewają, bo moje aż do Jeleniej Góry:)
zaraz koniec roku!
No Ba...
Ja niemogę, dopiero początek a tu już koniec, kurwa, krótka piłka, i wiadomość dla niedowiarków:
Sebastian Rutkowski,
Olaf Bressa
oraz
The Pupils
w Malborku1 września!
<3.
Kocham Cię Seba, i tych co czytają i... Cb Wikuś!
<no Olafa może nie bd, po tym wszystkim... WIECIE...>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz